Stopień trudności
Trasa jest stosunkowo łatwa, w większości biegnie po drogach szutrowych i gruntowych. Odcinek od Jazu Opatowice do Łan jest najtrudniejszy – polna droga jest bardzo nierówna i pełna wykrotów. Po opadach deszczów przejazd tym odcinkiem robi się trudny z uwagi na duże ilości błota.
Nawierzchnia trasy – jaki rower?
Z uwagi na urozmaiconą nawierzchnię szlaku polecamy rower trekkingowy lub górski. Bardziej zaawansowani rowerzyści pokonają ja nawet na rowerze miejskim bez przerzutek.
Czas i długość
Długość trasy wynosi 33 kilometry i jest ona doskonałą propozycją na półdniową wycieczkę, lub całodzienną połączona z pobytem nad Jeziorem Bajkał.
Opis
0 km Jaz Opatowicki
Wycieczkę rozpoczynamy przy Jazie Opatowskim na Bartoszowicach – wschodnim krańcu tzw. Wielkiej Wyspy. Z centrum miasta bardzo łatwo tutaj dojechać wzdłuż Odry – przez Plac Wróblewskiego, Most Oławski, ulice Na Grobli, Kładkę Zwierzyniecką i wałem przeciwpowodziowym wzdłuż rzeki.
Jaz Opatowicki, który jest częścią węzła wodnego Bartoszowice-Opatowice, powstał w 1896 roku na przekopie Bartoszowicko-Szczytnickim, wykonanym w latach 1531-55. Początkowo był to jaz kozłowo-iglicowy (przy niskim stanie wody widać jego pozostałości kilkanaście metrów przed obecną budowlą) z przęsłem żeglownym, w latach 1975-1988 zastąpiony jazem sektorowym. Kierujemy się początkowo szutrową, a następnie kawałek asfaltową drogą na północ w kierunku Mostu Bartoszowickiego.
Przejeżdżamy przez zielony Most Bartoszowicki zbudowany w latach 1916-17 i zniszczony w czasie wojny. Ten jeden z najładniejszych wrocławskich mostów został odbudowany po wojnie jako trzyprzęsłowy most stalowy, nitowany o konstrukcji wspornikowej, z kratownicowymi dźwigarami o zmiennej wysokości systemu Gerbera i maszynowniami usytuowanymi na szczytach filarów nurtowych. W latach 90. most został odnowiony – wtedy też uzyskał charakterystyczny kolor. Po jego przejechaniu kierujemy się brukowaną drogą w prawo i jedziemy wzdłuż betonowego ogrodzenia. Mijamy po lewej granitową tablicę upamiętniającą śmierć młodego chłopaka, który spadł z bardzo charakterystycznej stalowej wieży (obecnie jej już nie ma). Zjeżdżamy w dół opuszczając groble Łanieską, która biegnie w lewo wzdłuż kanału odpływowego prowadzącego do Widawy. Teraz jedziemy około 3 kilometrów wzdłuż Lasu Strochocińskiego (zwanego też Smoczym Lasem). Po prawej stronie cały czas mamy brzeg Odry ukryty za wysokimi krzewami i drzewami gdzie znajdziemy kilka doskonałych miejsc na piknik nad samą rzeką. Wystarczy skręcić w prawo w jedną z licznych ścieżek prowadzących ma małe półwyspy.
Historia mijanego lasu Strachocińskiego sięga XIII wieku i jest związana z rozległym podwrocławskim majątkiem ziemskim. Las składa się z dwóch owalnych części przedzielonych łąką. Pierwsza – zachodnia historycznie była zwana Smoczym Lasem, a większa – wschodnia swoją nazwę wzięła od nazwiska rycerza Henryka Klobusa - Konrada Strachoty, który w XII wieku miał tutaj swoją siedzibę. Pomiędzy nimi przepływa mała rzeczka Piskorna (pozostałość po starorzeczu Odry) oraz znajduje się łąka czosnkowa (z racji występowania tam czosnku pospolitego). Obecnie nazwa Las Strachociński (i rzadziej używana Smoczy Las) jest stosowana do całego kompleksu leśnego, który zajmuje powierzchnię 200 ha (z czego ok. 140 ha to sam las). Z kompleksem leśnym jest związana lokalna legenda o Smoku Strachocie i Smoczej Studni.
Motyw smoka Strachoty znajdziemy w herbie (od 1995 roku) osiedla Swojczyce - Strachocin – Wojnów, a w Towarzystwie Miłośników Wrocławia istnieje możliwość wynajęcia tramwaju o nazwie "Strachotek" na wycieczkę po Wrocławiu. Z kolei we wrocławskim Teatrze Lalek w czerwcu 1996 roku odbyła się premiera sztuki teatralnej dla dzieci "Baśni o Smoku Strachocie" w reżyserii Wiesława Hejno, ze scenografią Jadwigi Mydlarskiej-Kowal oraz muzyką Zbigniewa Piotrowskiego.
Legenda o Smoku Strachocie
Dawno, dawno temu, straszny potwór zamieszkał w Strachocińskim Lesie. Łbem uzbrojonym w potężne zęby sięgał ponad konary drzew, a wielki tułów wspierał na olbrzymim jaszczurczym ogonie. Na skraju lasu, przy "Czosnkowej łące" biło źródełko, którego woda zbierała się w studni, jednak ludzie tej wody nie czerpali, gdyż obawiali się smoka, który porywał owce i bydło, a i człowiekiem nie pogardził. Nazywano go Strachota, bo mieszkańcy pobliskiej wsi bali się wieczorami wychodzić z domów. Trwało to wiele lat. Sąsiedzi z odleglejszych wiosek drwili z bojaźliwych chłopów i nazywali ich Strachocice. Z tego określenia powstała dzisiejsza nazwa miejscowości. Miarka się przebrała, gdy pewnego razu zginął syn sołtysa - Johann. Zastraszeni mieszkańcy Strachocic postanowili zgładzić potwora. Niełatwo było jednak znaleźć śmiałka, który podjąłby się wykonania tego trudnego zadania, wszyscy bardzo się bali. Pewnego dnia do wsi przywędrował młody chłopak o imieniu Konrad, żądny przygód i sławy. Postanowił ruszyć na nierówny bój. Od mieszkańców wsi dowiedział się, że Strachota mieszka w trudno dostępnym miejscu w lesie, opodal wsi. Długo wędrował ciemnym, gęstym, ponurym borem, aż wreszcie dotarł do maleńkiego źródełka, z którego tryskała zaczarowana woda, dająca smokowi ogromną siłę. Zmęczony wędrówką Konrad pochylił się nad zdrojem i zaczął łapczywie pić. Nie wiedział, że w pobliżu drzemie smok, który, słysząc podejrzany szelest - obudził się. Nie zdążył jednak przeszkodzić spragnionemu wędrowcowi, na którego spłynęła już moc zaczarowanej, źródlanej wody. Po długiej i ciężkiej walce, pozbawiony czarodziejskiej mocy smok, uciekł w głąb gęstego i ciemnego lasu. Zmęczony, osłabiony i głodny, najadł się trujących grzybów i padł, a zdradliwe bagna wciągnęły go w swą głębię. Pogromca smoka został przez Księcia Śląskiego pasowany na rycerza i w nagrodę otrzymał Las Strachociński wraz z osadą przy Smoczej Studni, gdzie zbudował zamek. Od tego czasu zaczęto go zwać Konradem "Draco" Strachotą de Silva (z lasu). W swoim zamku dożył sędziwego wieku, dochowując się czterech córek Milczy, Stanki, Pauliny i Magdaleny oraz syna Henryka, który - jak mówią podania - stał się jednym z najsłynniejszych rycerzy Ziemi Śląskiej. Stary zamek Strachotów na przestrzeni wieków uległ zniszczeniu, a bagno, do którego wpadł otruty smok porosło oczeretami. Dzisiaj już tylko nieliczni ludzie wiedzą gdzie w Lesie Strachocińskim znajduje się zaczarowane źródełko, które jeszcze teraz każdemu, kto je znajdzie i napije się z niego wody, daje mądrość, odwagę i siłę.
Mijamy po kolei dwie części lasu oraz skraj łąki i brukowaną drogą wjeżdżamy na koronę grobli Janowicko-Swojczycką wyznaczająca tutaj granice miasta Wrocław.
4 km Łany
Łany, na skraju których się znajdujemy, stały się znane podczas Powodzi Stulecia w 1997 roku, kiedy to mieszkańcy wioski nie dali wysadzić saperom wału przeciwpowodziowego. Wyłom miał umożliwić rozlanie się Odry i zmniejszenie skutków powodzi dla Wrocławia.
Po wjechaniu na wał po lewej stronie mijamy zabytkowy dom mieszkalny z 1890 roku, w którym do 1939 roku działała kawiarnia nad przystanią rzeczną (Caffeehaus Lanisch). Zaraz za zabytkiem w lewo możemy zjechać na chwilę z wału i udać się do kamiennego słupa – pomnika Ofiar I Wojny Światowej upamiętniającego śmierć 10 żołnierzy, mieszkańców wsi Lanisch (Łany) wzniesiony w listopadzie 1918 roku. Obok możemy zobaczyć kilka zabytkowych i starych dębów szypułkowych – pomników przyrody. Nazwano je od pierwszych polskich królów; i tak mamy: dwustupięćdziesięcioletniego Bolesława I Chrobrego o wysokości 25 metrów i obwodzie 430 cm, Bolesława II Śmiałego wysokość: 22 m obwód 408 cm czy też dwustuletniego Bolesława IV Kędzierzawego (22 m i 370 cm).
Wracamy na wał i kontynuujemy naszą podróż wzdłuż rzeki. W tych okolicach jest planowany most na projektowanej drodze Bielany-Łany-Dłuigołeka zwanej potocznie „via Romana". Łany płynnie przechodzą w Kamieniec Wrocławski a my dojeżdżamy do stalowego poniemieckiego mostku. Prowadzi on na drugą stronę kanału, po przejechaniu którego znajdziemy się na jakby dużej wyspie ograniczonej od południa meandrująca Odrą i od północy kanałem.
7 km Jezioro Bajkał
Droga prowadzi do bardzo popularnego w upalne dni wśród wrocławian jeziora Bajkał. Tak na prawdę nie jest to jezioro ale zatoka powstała po wyrobisku piasku, gliny oraz żwiru. Przed laty odkryto tutaj także pokłady tzw. polskiego hebanu (czarny dąb)– czyli pni dębów przebywających w ziemi lub pod wodą od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy lat. Po zaprzestaniu wykopów nieczynne wyrobisko zalano wodami Odry. Obecnie znajduje się tutaj dzika plaża. Po spędzeniu czasu nad wodą wracamy tą samą drogą – dojeżdżamy do mostka i tuż przed nim skręcamy w prawo wjeżdżając na wał przeciwpowodziowy. Mijamy kolejny stary mostek, którym skręcając w prawo – w ulicę Mostową możemy dojechać do Gajkowa i zwiedzić barokowy kościół św. Małgorzaty oraz kilka zabytkowych budynków mieszkalnych. Z kolei kierując się w prawo – na brzeg Odry możemy spróbować poszukać pozostałości po średniowiecznym grodzisku. Nasza trasa biegnie jednak prosto – cały czas wałem – w kierunku wschodnim. Mijamy po prawej stronie dziki tor motocrossowy, na którym trenują czasami miłośnicy samochodów z napędem na czery koła i docieramy do Elektrowni wodnej Janowice.
10 km Elektrownia Wodna w Janowicach
Elektrownia Wodna "Janowice" jest częścią stopnia wodnego Janowice, który został zbudowany w latach 1912 - 1916 w okresie realizacji drugiego etapu wielkiego programu kanalizacji Odry. W pierwszym etapie (1888-1897) zbudowano dwanaście stopni wodnych ze śluzami komorowymi. Stopień wody składa się ze śluzy pociągowej, jazu sektorowego (do 1990 roku był to jaz kozłowo-iglicowy) oraz budynków mieszkalnych i technicznych.
W 1923 roku oddano do użytku budynek elektrowni, którego architektura jest typowa dla budownictwa śląskiego z początków dwudziestego wieku – oszczędna w formie i funkcjonalna. Elementy hydrozespołów transportowano do Janowic drogą wodną i wciągano na poziom budynku za pomocą żurawia. Na południowo-wschodnim narożniku budynku możemy zobaczyć dzisiaj masywny stalowy element konstrukcyjny, do którego był przymocowany wysięgnik.
Pod budynkiem – który leży na zakończeniu trzystumetrowego kanału energetycznego dopływowego, są umiejscowione komory dwóch turbin Francisa o łącznej mocy 1,1 MW. W 1971 roku zmodernizowano sekcję wlotową turbin montując samojezdną czyszczarkę krat firmy "J.M. Voith, Heidenheim" z 1924 roku, przewiezioną z Elektrowni Wodnej Północnej. W latach 1993-1997 wyremontowano budynek oraz otoczenie, a cały kompleks jest objęty ochroną konserwatorską.
Przejeżdżamy przez most łączący wioskę Janowice z Gajkowem, przerzucony nad trzema kanałami i dojeżdżamy ulicą Kanałową do drogi nr 445. Po pokonaniu 3,5 km od elektrowni przejeżdżamy pod wiaduktem kolejowym w Czernicy. Tutaj jest pierwsza od mostu Bartoszowickiego i śluzy Opatowickiej we Wrocławiu możliwość przekroczenia Odry.
12 km Most kolejowy w Czernicy
Stalowy most kolejowy wybudowano w 1935 roku na otwartej 1 października 1909 linii kolejowej o długości 15,4 km łączącej Miłoszyce z Brochowemi i był to ówcześnie jeden z największych mostów na Śląsku (o długości prawie pół kilometra). W 1945 roku w tym miejscu wojska radzieckie przekroczyły rzekę. Podobno w czasie tej akcji zostało zatopionych 11 czołgów. Obecnie most posiada dwa tory kolejowe i kładkę dla pieszych. Kładka jest dosyć wąska i tylko z jednej strony posiada barierkę. Z drugiej strony są tylko stalowe przęsła, a pomiędzy nimi duże otwory, przez które widać w dole rzekę. Z tego powodu przejechanie, a nawet przejście jest polecane osobom o silnych nerwach i z brakiem lęku wysokości.
Skrót Czernica – Kotowice
W Czernicy możemy przekroczyć Odrę i skrócić sobie całą naszą wycieczkę o 8 kilometrów. Jeśli wybierzemy ten wariant - po przejściu przez mosty kierujemy się polną drogą w lewo i jedziemy aż do brukowanej drogi. Po ok. 1,5 km wjeżdżamy do Kotowic, gdzie kończy się nasz skrót.
Arbeitslager Fünfteichen
Z Czernicy kontynuujemy wycieczkę szosą numer 455 prowadzącą z Wrocławia do Jelcza Laskowice. Po wyjechaniu z wioski, tuż przy jeziorku, na prawo mamy polną dróżkę prowadzącą do małego zagajnika. Są to pozostałości po obozie pracy AL Fünfteichen – który był jedną z filii KL Groß-Rosen. Założono go w październiku 1943 roku w Fünfteichen (do 1936 r. Meleschwitz); dzisiaj Miłoszyce w gminie Jelcz-Laskowice. Obóz był położony na obszarze 42 hektarów przy linii kolejowej, która prowadziła do Wrocławia Głównego. W styczniu 1945 roku zmuszono 6 tysięcy więźniów do wymarszu do obozu Groß-Rosen.
W trakcie tzw. Marszu Śmierci Fünfteichen – Gross Rosen Niemcy zamordowali około 2 tysięcy więźniów. Arbeitslager Fünfteichen został wyzwolony ok. godz. 11 dn. 23 stycznia 1945 r. przez grupę zwiadu Armii Radzieckiej.
Kontynuacja
Za wioską łukiem w prawo mijamy po prawej staw w piaskowni, skręcamy w prawo w boczną ulicę za znakiem „Ratowice 1" . Jedziemy ulicą Wrocławską, która przy rzece skręca gwałtownie w lewo. Teraz musimy jechać uważnie wypatrując drugiego skrzyżowania. Na wysokości numeru 22 jest skrzyżowanie z ulicą Odrzańską (dwa charakterystyczne drzewa naprzeciw siebie i biały budynek po prawej), w którą skręcamy. W ten sposób dojeżdżamy do celu naszej podróży – Śluzy Ratowice.
16 km Śluza Ratowice
Po wielkiej powodzi w 1813 oraz kolejnych w latach 1831, 1854 oraz 1903 władze pruskie przystąpiły do realizacji planu regulacji Odry. W ramach jego wybudowano w latach 1910-1911 ratowicką śluzę. Aby się dostać na śluzę najpierw musimy pokonać drewniany most na Młynówce Jeleckiej. Następnie lekko wznoszącą się asfaltową drogą wjeżdżamy na śluzę i pokonujemy Odrę wjeżdżając na sztucznie utworzoną wyspę kształtem przypominającą Wyspę Opatowiecką we Wrocławiu. Droga lekko skręca w prawo i przez śluzę Kotowice przedostajemy się na drugi brzeg rzeki. Skręcamy w prawo i jedziemy wzdłuż kanału, aby skręcić pod katem 90 stopni w lewo. Polna droga doprowadzi nas do brukowanej, gdzie skręcamy w lewo.
21 km Wieża widokowa w Kotowicach - Utrata
Po ok. 2 km jazdy docieramy do 40-sto metrowej wieży widokowej w Kotowicach.
23 km Kotowice
Po dojechaniu do ulicy głównej skręcamy w lewo w ulicę Spacerową i od razu w prawo w ulicę Kolejową. U zbiegu tych trzech ulic stoi pomnik poświęcony poległym w I Wojnie Światowej. Wyjeżdżamy z wioski i po przekroczeniu torów kolejowych zaraz za stacją PKP Zakrzów-Kotowice skręcamy w lewo. Teraz droga prowadzi przez Lasy Siechnickie i po około 1,5 km mamy możliwość przekroczenia torów na drugą stronę. Spotykamy się z rowerowym szlakiem Odry i po płytach betonowych jedziemy cały czas mając po prawej stronie tory kolejowe. W końcu przejeżdżamy pod wiaduktem i rozstajemy się z linią kolejową. Droga idzie łagodnym łukiem w prawo i zamienia się w asfaltową. Po skręcie w lewo i w prawo dojeżdżamy do wioski Blizanowie. Przejeżdżamy przez sam jej środek (można mieć wrażenie, jakby się komuś do gospodarstwa wjeżdżało) i po kolejnych 1,5 km docieramy do Trestna.
34 km Trestno
W tej małej wiosce możemy podziwiać ruiny kaplicy cmentarnej powstałej około 1930 roku. Zaraz za wioską zaczyna się miasto Wrocław, a my jedziemy do Opatowic, w których po przeprowadzeniu roweru po stalowych wrotach śluzy dostajemy się na Wyspę Opatowicką
37 km Wyspa i Jaz Opatowicki
Wyspa Opatowicka zwaną Wyspą Miłości była dawniej popularnym celem wycieczek rekreacyjnych Wrocławian: cumowały do niej rejsowe statki pływające po Odrze, a w muszli koncertowej odbywały się imprezy. Obecnie jedyną atrakcją jest Park Linowy powstały w 2007 roku. Jest to kompleks nadrzewnych atrakcji (mostków, kładek, siatek, drewnianych platform itp.), zawieszonych na stalowych linach. Łączna długość tras to ok 1 km. Na linach zamocowano blisko 100 różnych atrakcji, będących swoistym torem przeszkód na wysokości od 2 do 17 metrów. Do wyboru mamy pięć tras: Świstak, Wiewiórka, Dzięcioł, Goryl oraz Pantera. Park jest czynny w sezonie turystycznym w godzinach: 10:00-17:00. Więcej informacji na stronie: http://www.opatowicka.pl. Po zjeździe z jazu mamy do wyboru trzy drogi – na lewo, oraz na prawo – wąskie ścieżki biegnące wzdłuż brzegu wyspy, albo wygodną szeroką drogą przez środek – wzdłuż ogrodzenia Parku Linowego. Po przejechaniu przez łąkę oraz wzdłuż ogrodzenia dojeżdżamy do Jazu Opatowickiego, będącego częścią węzła wodnego Bartoszowice – Opatowice, który z kolei powstał po wielkiej powodzi w 1903 i miał chronić miasto przed skutkami zalania. Sam jaz powstał już w 1896 roku na przekopie Bartoszowicko-Szczytnickim, wykonanym w latach 1531-55, którym od tego czasu prowadzi główne koryto Odry. Początkowo był to jaz kozłowo-iglicowy z przęsłem żeglownym, w latach 1975-1988 zastąpiony sektorowym. Przy niskim stanie Odry odsłania się stary jaz iglicowy – usytuowany przed obecnym. W 1916 roku ukończono budowę kanału żeglugowego Opatowice razem ze śluzą komorową – w ten sposób powstała wyspa. Po przejechaniu przez Jaz kończymy nasza wycieczkę.