Poniedziałek, 09 grudnia 2024
Imieniny: Aneta, Leokadia, Wiesław
pochmurno
4℃
A+
Tłumacz Google

Apetyt na… czereśnie

Podobno Król Słońce, miłośnik i znawca sztuki (również kulinarnej), był wyjątkowym smakoszem czereśni. Francuski władca, nie bacząc na swój majestat, wspinał się na czereśniowe drzewa i zjadał owoce prosto z gałęzi. W swej miłości do nich Ludwik XIV nie był osamotniony. Kilkadziesiąt lat wcześniej w Polsce kanclerz wielki koronny Jerzy Ossoliński na swych ucztach serwował suszone czereśnie, mające zastąpić rodzynki. Polityk i dyplomata, który w swych sadach sadził czereśniowe drzewa, chciał w ten sposób udowodnić, że Polak bez najmniejszej szkody dla podniebienia może się obejść „bez cudzoziemskich condimentów”. A o tym, że w czereśniach zasmakowali dawno (bo już w X i XI wieku) mieszkańcy Dolnego Śląska, przekonują prace archeologiczne, gdyż podczas wykopalisk odnajdywane są duże ilości pestek czereśni.

Czereśnie pobudzają nie tylko kubki smakowe, ale również mocno działają na wyobraźnię twórców, o owocach tych pisali Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Leopold Staff, Agnieszka Osiecka, a dziecięca grupa Afrik śpiewała: „W czereśniowych kolczykach tańczę z wiatrem walczyka”. Julian Tuwim chyba jednak najlepiej oddał nastrój lata, które nierozłącznie kojarzy się z czereśniami: „Rwałem dzisiaj czereśnie,/ Ciemnoczerwone czereśnie,/ W ogrodzie było ćwierkliwie,/ Słonecznie, rośnie i wcześnie”.

O tym, że w sadzie czereśniowym można się zakochać, przekonuje Justyna Karolina Gałązka, która od dziecka mieszkała u stóp Góry Ślęży i marzyła o posiadaniu owocowego sadu. Nomen omen w miejscowości Sady wraz z narzeczonym Arkiem kilka lat temu trafiła na prawie czterdziestoletni czereśniowy raj, „sad jak z bajki”. Oboje się nim zachwycili i kupili, aby go ratować. Ty samym stali się właścicielami prawie czterystu obficie owocujących drzew czereśniowych, a sad nazwali BIOslavic Garden.

Niestety, sezon na czereśnie jest według wielu osób zbyt krótki, dlatego dobrze jest zamknąć smak gorącego lata w słoiku, butelce lub papierowej torebce, aby móc się delektować nim przez cały rok. Produkty czereśniowe wytwarzane z owoców z sadu w Sadach można nabyć w wielu miejscach pod Ślężą. Noszą nazwę PRUNUSKI (od nazwy gatunkowej wiśni ptasiej, czyli czereśni – Prunus avium) i mają zaprojektowaną przez Karolinę, która jest malarką i graficzką, etykietę – przetworzone graficznie zdjęcie sadu z lotu ptaka. Co można zrobić z czereśni? Oczywiście karminowy w kolorze, pyszny tłoczony słodki sok, ale i… czereśniowe czipsy. We współpracy z winnicą Celtica z Sobótki powstało też wino czereśniowe PRUNUSKI: półwytrawny musujący Pet-nat (rocznik 2023), musujący słodki Pet-nat (rocznik 2022) oraz słodkie Prunuski. Można też spróbować czereśniowych lodów – sorbetu czereśniowo-lawendowego w kawiarni „Gałka” w Świdnicy oraz już wkrótce lodów czereśniowych na mleku owczym wyprodukowanych przez Sernicę Dolnośląską z Bielawy (gm. Długołęka). Niedługo będziemy mogli użyć też czereśniowego octu (ale tu trzeba więcej cierpliwości, bo ocet właśnie dojrzewa). Po wydrylowaniu czereśni pozostają nam pestki, świetnie nadające się jako wkład… do termoforu. Karolina i Arek w płóciennych ekologicznych opakowaniach przygotowali takie ekologiczne antidotum na bolące stawy czy ból brzucha. Jak mówią, termofor z pestkami czereśni testowali na sobie, pozytywne efekty są zaskakujące.

Zachwyt nad przyrodą widoczny jest w twórczości Justyny Karoliny Gałązki, bo jak twierdzi, „nazwisko zobowiązuje”. Z jej grafik i akwareli patrzą na nas żuki, chrabąszcze i motyle, po drewnianych deskach do krojenia gęsiego wędrują pracowite mrówki, na kubku do herbaty zobaczyć możemy poczwarkę zamieniającą się w motyla, a na obrazku w owocu czereśni odbija się słoneczny świat.

Choć w tym roku sezon na czereśnie pomału się kończy, to gdy babie lato przyjdzie za wcześnie i będzie ziać chłodem, życzmy sobie wszyscy, żebyśmy nigdy nie stracili „apetytu na czereśnie”!*

* Ach, babie lato, ach, babi śnie,
czyś przyszło nie za wcześnie?
Ach, czemu ziejesz chłodem, gdzie
apetyt na czereśnie –
apetyt na czereśnie?

(fragment piosenki Agnieszki Osieckiej pt. „Apetyt na czereśnie”)

Tekst: Marta Miniewicz

Zdjęcia: Marta Miniewicz i Justyna Karolina Gałązka

 

Zdjęcia

  1. W językach słowiańskich istnieje oddzielna nazwa na czereśnie i wiśnie; w języku angielskim, niemieckim czy francuskim czereśnie nazywa się słodkimi wiśniami w odróżnieniu od kwaśnych wiśni
  2. Kwitnący sad czereśniowy w Sadach; Karolina i Arek w sadzie w Sadach zakochali się od pierwszego wejrzenia, dla niego przeprowadzili się aż z Nowego Targu spod Zakopanego, skąd pochodzi Arek
  3. Karolina i Arek w czereśniowym sadzie
  4. Sok tłoczony z czereśni; produkty BIOslavic Garden otrzymały w 2022 roku Certyfikat Produktu Lokalnego, a w 2023 BIOslavic Garden wstąpiło do grupy „Jest Alternatywa!” – zrzeszającej certyfikowanych producentów/rolników tworzących swoje produkty zgodnie z naturą, pod przewodnictwem Joanny Maślukiewicz z Kozłonoga Gospodarstwo Kozie
  5. W Herbaciarni Ziołowa w Sobotce można kupić produkty lokalne; mimo iż kilka dni temu odbył się finisaż wystawy prac Justyny Karoliny Gałązki, to jeszcze przez kilka dni można tutaj oglądać i kupić prace artystki
  6.  Przedmioty z grafikami Justyny Karoliny Gałązki; artystka czerpie inspiracje z natury
  7. Wiśnia ptasia – akwarela, praca Justyny Karoliny Gałązki
  8. Termofor z pestek czereśni
  9. Choć największa wiśnia ptasia (Prunus avium) rośnie w województwie podkarpackim w Myscowej i ma ponad 320 centymetrów obwodu, a jej wiek szacuje się na około 150 lat, to również pod Ślężą (przy drodze polnej z Będkowic do Sobótki oraz w miejscowości Strzegomiany w starym sadzie po dziadkach Karoliny) możemy zobaczyć wspaniałe, nawet stuletnie okazy czereśni
  10. Produkty o nazwie PRUNUSKI można kupić w wielu miejscach w okolicach Ślęży, między innymi w Sobótce (w sklepie z produktami lokalnymi Ślężański, Herbaciarni Ziołowej oraz Winiarni Celtica) i w Świdnicy (7 niebo, Krzywa Cafe&Bistro, Relax w Kuchni) oraz w kilku innych miejscowościach na Dolnym Śląsku; we Wrocławiu (U Progu Natury i Pani z Warzywniaka), w Kamiennej Górze (Wańczykówka), w Wałbrzychu (Manufaktura Ojo), w Szklarskiej Porębie (Hotel Willa Odkrywców), w Trzebnicy (ArtKawiarnia), w Klecinie (Kozłonoga Gospodarstwo Kozie)

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Kliknij aby zamknąć.Popup
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok