Wtorek, 08 października 2024
Imieniny: Brygida, Pelagia, Marcin
słonecznie
15℃
A+
Tłumacz Google

Zaczarowana leśniczówka

Kolorowe ptaki z drewna wyglądają przez okna werandy dawnej leśniczówki. Wystarczyłoby im otworzyć okno, aby znalazły się w gęstych nadrzecznych lasach grądowych. Wodne ptaki miałyby blisko do rzeki, budynek stoi bowiem nad samym brzegiem wartko płynącej w tym miejscu Bystrzycy. Zanim zamieszkał tu leśniczy, budynek pełnił funkcję wodnego młyna.

Tuż obok leśniczówki znajdował się pałac (dziś w zupełnej ruinie) należący do rodziny von Kalckreuth. W XVIII wieku jego właściciele powiększyli ogród o tereny leżące obok młyna, dzięki czemu można było przez mostki przerzucone nad fosą i nad rzeką wyjść na dłuższy spacer. Pieszo, zaledwie po dwudziestominutowej przechadzce leśnymi alejkami, docierało się do sąsiadów z pobliskiej rezydencji w Czerńczycach. Mieszkał tam z rodziną Karl Abraham von Zedlitz, minister w rządzie króla Prus Fryderyka II, reformator, „twórca” egzaminu dojrzałości, czyli naszej matury, utrzymujący bliskie kontakty z filozofem z Immanuelem Kantem.

W XIX wieku obok leśniczówki zapewne przechadzały się, rozmyślając nad swym niewesołym losem, niemłode już panny Zedlitzówny. Nie wyszły za mąż, były w trudnej sytuacji finansowej i niestety musiały liczyć na łaskę i opiekę bogatszych krewnych. Heinrich Zedlitz założył fundację i przekazał pannom ze swego rodu zakupiony na cele fundacji pałac w Kamionnej.

Dzisiaj dawna leśniczówka należy do wrocławskiej artystki szkła – Anny Lamparskiej. Jej prace znajdują się w kościołach wrocławskich, między innymi w kościele pw. św. Elżbiety i wielu świątyniach parafialnych na terenie powiatu wrocławskiego (na przykład w Siechnicach, Wierzbicach czy Domasławiu). Jednak w remontowanych wnętrzach leśniczówki podziwiać można prace innych twórców: Józefa Wiejackiego, Władysława Sałdyka, Jerzego Zbrożka, Eugeniusza Węgiełka czy obrazy „wrocławskiego Chagalla” – Jana Pelczarskiego, powstała tu bowiem prywatna galeria sztuki artystów ludowych.

Niedawno do kolorowych, fantastycznych ptaków, które przysiadły na oknach i parapetach, do Adama i Ewy, którzy zaraz spożyją owoc z drzewa dobrego i złego, do św. Franciszka, który otworzył ramiona, aby pisklęta mogły na nich przysiąść, dołączył św. Hubert. Przyszły święty podczas polowania ujrzał jelenia z krzyżem świecącym pomiędzy porożem. Zwierzę przemówiło do myśliwego, aby ten porzucił uciechy doczesne i poświęcił się służbie Bogu. Hubert posłuchał i się ochrzcił. Został patronem myśliwych, ale prostemu ludowi święty, którego dzień w kalendarzu liturgicznym przypadał na początek listopada, kojarzył się z tym, co jesienią lasy oferują człowiekowi, między innymi obfitością grzybów, stąd przysłowie: „Kiedy swego czasu goły las nastaje, święty Hubert z lasu cały obiad daje”. Gdy skończy się remont leśniczówki, kapliczka św. Huberta będzie ozdobą jednej ze ścian budynku stojącego na skraju lasu.

Nie zdziwcie się, kiedy w Kamionnej spotkacie średniowiecznego woja, który będzie ćwiczył strzelanie z łuku do tarczy, w zgrzebnej koszuli rąbał drewno na ognisko lub rozkoszował się jadłem spożywanym z wielkiego kotła. Od niedawna leśniczówka w Kamionnej jest bowiem siedzibą Fundacji Leśniczówka „Kamionna”. Fundacja, której spiritus movens jest Anna Lamparska, organizuje otwarte dla wszystkich tematyczne imprezy. W najbliższym czasie, bo już 28 maja, z okazji Dnia Dziecka odbędzie się tam piknik historyczny z licznymi atrakcjami.

Tekst i zdjęcia: Marta Miniewicz, Stowarzyszenie TUITAM

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok