Piątek, 14 lutego 2025
Imieniny: Walenty, Liliana, Zenon - Walentynki
śnieg
-1℃
A+
Tłumacz Google

Wiadomości prosto z pieca, część I

Szaranagajama

Jeszcze do lat 70. XX wieku w wielu domach stały piece kaflowe. Większość z nich pełniła typowo użytkową funkcję, były proste, z jednokolorowymi kaflami bez żadnych ozdób. Niektóre jednak stanowiły prawdziwą ozdobę wnętrza: wysokie, z koroną i zwieńczeniem, z bogato dekorowanymi kaflami, naśladowały formą i kształtem piece renesansowe, barokowe czy klasycystyczne. Niestety po jednych i drugich w większości domów nie ma już śladu. Poeta Miron Białoszewski, właściciel pięknego pieca, zastanawiał się, co by się stało, gdyby mu go zabrali. I znalazł pewne pocieszenie w tym, że zostałaby mu przynajmniej zabawa zbitką słowną, brzmiącą jak tajemnicze japońskie słowo: „szaranagajama”.

Na szczęście w Muzeum Ślężańskim w Sobótce kilka dni temu „szara naga jama” zniknęła! Jej miejsce wypełnił piec, który niejedną osobę w ciągu ostatnich kilku dni wprawił w zachwyt.

 

Piec podobny do bramy triumfalnej

Nie wiadomo, gdzie został stworzony. Czy zamówiono go w nieodległym Żarowie, w zakładach cegieł szamotowych i pieców kaflowych Kulmizów? A może powstał na miejscu, w sobótczańskim zakładzie rodziny Spinde? Jedno jest pewne. Piec swoim wyglądem czaruje, zachwyca i… zwodzi oglądającego. Nie wszystko bowiem jest takie, jakie się na pierwszy rzut oka wydaje.

Po pierwsze: piec tylko udaje, że składa się z tradycyjnych kafli. Tak naprawdę cały zbudowany został z dziewięciu ceramicznych segmentów (sam pionowy korpus złożony jest z trzech części). Po drugie: floralne wzory na kaflach, kaboszony, kandelabrowe kolumienki w narożnikach naśladują tylko ornamenty typowe dla początku XVII wieku. Piec powstał bowiem prawdopodobnie w latach 20. XX wieku, więc ma dzisiaj około stu lat i jest w swym stylu eklektyczny, z przewagą cech neomanierystycznych. Po trzecie: szczególnie teraz, gdy na dworze zimno, czuje się pokusę, by przyłożyć zmarznięte dłonie do jego gorących kafli, jednak… czeka nas rozczarowanie. Piec jest dzisiaj eksponatem muzealnym, pięknym, ale zimnym.

 

Drugie życie pieca

W latach 60. XX wieku piec został rozebrany. Na strychu muzealnym złożony w kawałkach spędził kilka dekad. W 2021 roku nowa dyrektor Muzeum Ślężańskiego Monika Szima-Efinowicz robiła inwentaryzację muzealnych zasobów. Wcześniej uczulono ją, żeby usunąć ze strychu zbędne rzeczy, gdyż renesansowe stropy budynku trzeba odciążyć. Zaskoczona odkryła wówczas elementy pieca. Zobaczyła w kartonach ozdobne kafle, częściowo uszkodzone, z odpryskami szkliwa. Choć nie było wiadomo, jak piec w całości wyglądał, to zapewne musiał kiedyś prezentować się wyjątkowo. W dodatku stanowił jedyny ocalały element wyposażenia przedwojennego Heimatmuseum, które funkcjonowało w budynku dawnego szpitala kanoników regularnych od lat 20. XX wieku do końca II wojny światowej. Eksponaty gdzieś przepadły, ale jak się okazało – pozostał PIEC!

Na kurację odmładzającą i upiększającą ceramiczne części pieca trafiły aż na rok do Szczecina, do pracowni konserwatorskiej „Zduńskie opowieści”. Tam przywrócono szkliwu dawny blask, zamaskowano nieduże uchybienia w wyglądzie i uzupełniono braki (jedynym nieoryginalnym elementem jest zwieńczenie nad koroną pieca, które trzeba było odtworzyć). Efekty rocznej pracy zdunów-artystów można zobaczyć na własne oczy, bowiem piec „podobny do bramy triumfalnej” stanął w jednym z pomieszczeń Muzeum Ślężańskiego. Jego „odsłonięciu” towarzyszył wykład kustoszki Magdaleny Ławickiej z Muzeum Architektury we Wrocławiu o historii pieców kaflowych w Europie.

 

Poszukiwany, poszukiwana!

Niestety, na Dolnym Śląsku w okresie powojennym nie zrobiono żadnej inwentaryzacji pieców. Nie wiemy, gdzie udało im się przetrwać czasy, gdy nagminnie zmieniano sposoby ogrzewania, czy próby uzyskania dodatkowej przestrzeni w mieszkaniu kosztem rozbiórki pieca. Wciąż jednak nie jest za późno, aby ocalić historię tych wciąż istniejących. Często związane są z nimi wyjątkowo ciepłe wspomnienia. W kolejnej części „Wiadomości prosto z pieca” opowiem o przepięknym piecu, który łączy historię przedwojennych i powojennych mieszkańców pewnego domu w Tyńcu Małym. Jeśli ktoś jeszcze chciałby pokazać swój piec i podzielić się wspomnieniami, chętnie posłucham. 

 

Ach, gdyby nawet piec zabrali

Mam piec

podobny do bramy triumfalnej!

Zabierają mi piec
podobny do bramy triumfalnej!!

Oddajcie mi
piec podobny do bramy triumfalnej!!!

Została po nim tylko

szara
naga
jama
szara naga jama.

I to mi wystarczy:
szara naga jama
szara naga jama
sza – ra – na – ga – ja – ma
szaranagajama.

 

 

Miron Białoszewski

„Ach gdyby nawet piec zabrali

Moja niewyczerpana oda do radości”

 

 

Tekst: Marta Miniewicz, Stowarzyszenie TUITAM

 

zdjęcia

  1. Powtórne stawianie pieca w Muzeum Ślężańskim w Sobótce. Konserwacji pieca podjęła się pracownia ze Szczecina „Zduńskie opowieści” (zdj. Michał Hajdukiewicz)
  2. Zanim nastąpiło uroczyste odsłonięcie pieca, poddany on został ostatnim zabiegom upiększającym (zdj. Michał Hajdukiewicz)
  3. Kilka dni temu rozpoczęło się drugie życie stuletniego neomanierystycznego pieca w Muzeum Ślężańskim w Sobótce
  4. Brat sobótczańskiego pieca trafił do Muzeum Architektury we Wrocławiu; powstał w tym samym zakładzie, co piec z Sobótki, o czym świadczą charakterystyczne wzory kafli
  5. Wygląd pieca z Sobótki odtworzono między innymi dzięki temu, że we wrocławskim  Muzeum Architektury znajduje się eksponat z podobnego czasu, wykonany w tym samym przedwojennym zakładzie produkującym piece i kafle ceramiczne. Niestety, żaden z dwóch pieców nie posiada sygnatury i nie wiadomo, gdzie dokładnie zostały wykonane. Szukamy pieców, które mają kafle z charakterystycznym motywem
  6. Górna część pieca z koroną i sygnaturką
  7. Cztery kąty i piec piąty. Czasami piece wiernie stoją na posterunku w opuszczonych już domach (piec z Nowej Wsi Kąckiej)

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok