Sobota, 15 lutego 2025
Imieniny: Jowita, Faustyna, Józef
śnieg
-3℃
A+
Tłumacz Google

Tropem wojennych skrytek Grundmanna, część I

Günter Grundmann, konserwator zabytków Prowincji Dolnośląskiej, chcąc uchronić przed zniszczeniem najcenniejsze dobra kultury, opracował listę kilkudziesięciu skrytek, w których skarby sztuki miały bezpiecznie przetrwać czasy II wojny światowej. Kilka takich skrytek znajdowało się w niedużej odległości od Wrocławia, z dala od głównych szlaków komunikacyjnych, na terenie dzisiejszego powiatu wrocławskiego. Do zabezpieczenia dzieł sztuki, księgozbiorów i ważnej dokumentacji posłużyły sale pałacowe w Borowej (gm. Długołęka), Mietkowie (gm. Mietków), Krobielowicach (gm. Kąty Wrocławskie) i prawdopodobnie w Domanicach (gmina Mietków). Wykorzystano też dworskie pomieszczenia gospodarcze w Tyńcu Małym (gmina Kobierzyce), plebanię kościoła św. Jakuba oraz wnętrze świątyni św. Anny w Sobótce.

 

Szukając bezpiecznych miejsc na przechowanie najcenniejszych dzieł sztuki ze zbiorów muzealnych oraz tych należących do uczelni i prywatnych kolekcjonerów, Grundmann zwracał się do właścicieli różnych obiektów z prośbą o wypełnienie ankiety. Znajdowały się w niej pytania dotyczące możliwości składowania dóbr kultury oraz liczby i wielkości wolnych pomieszczeń. Część pytanych z wielką chęcią deklarowała udostępnienie wnętrz swoich pałaców czy zamków. Dlaczego? Otóż obiekt, który miał pełnić funkcję skrytki, nie mógł być wykorzystywany do innych celów, na przykład jako kwatera dla osób ewakuowanych z terenów bombardowanych. Właściciele pałaców zdecydowanie woleli mieć pod swym dachem skrzynie pełne sztuki niż przyjmować na obowiązkowy kwaterunek pozbawionych dachu nad głową przybyszów z głębi Rzeszy i dzielić się z nimi kuchnią, łazienką i pokojami. Dodatkowo za wykorzystywane jako skrytki pomieszczenia otrzymywało się zapłatę za czynsz, a czasami szczęśliwcy mogli też liczyć na talon na opał. Nic więc dziwnego, że rodzina Schwerinów z Borowej, jak wiele innych, wykazała duże zainteresowanie ankietą Grundmanna. Woldemar Leopold von Schwerin, zarządca majątku w imieniu małoletniego krewnego, w maju 1943 roku poinformował dolnośląskiego konserwatora o możliwości wykorzystania dużych pomieszczeń na parterze pałacu (część pomieszczeń na piętrze zajmowała już zakwaterowana tutaj baronowa von Kittlitz). Grundmann chętnie z tej propozycji skorzystał. Ciężarówki przywiozły z Wrocławia depozyt Miejskich Zbiorów Sztuki, w tym zbiory z wrocławskiego ratusza, mapy, inwentarze, dokumenty fotograficzne oraz, co bardzo leżało na sercu konserwatorowi, zbiory Archiwum Miejskiego i Urzędu Budowlanego, a później również wybrany księgozbiór Biblioteki Miejskiej. Zbiorom z Borowej (niem. Bohrau) nadano symbol litery „F”.

 

Skrytka oficjalnie funkcjonowała do grudnia 1944 roku, gdyż Grundmann zdecydował, że składnica z „określonych powodów” musi zostać opróżniona. Określone powody to przygotowujący się do obrony przed zbliżającymi się wojskami wroga Wrocław zamieniony w Festung Breslau. Pałac leżący po prawej stronie Odry przestał być bezpieczną składnicą. Do Mietkowa udało się przetransportować tylko część zbiorów zajmujących parter pałacu i budynek sutereny. Według relacji przybyłych do Borowej repatriantów, jeszcze w 1946 roku w pałacu wciąż stały drewniane skrzynie, w których znajdowały się między innymi dokumenty i porcelana. Zbiory te zostały, niestety, rozgrabione, częściowo spalone i zniszczone. Co prawda kilka lat po wojnie odnajdywano pojedyncze „skarby” z pałacowej skrytki, takie jak cenny tom z XVIII-wiecznymi rysunkami Wernhera, którego posiadaczem okazał się ówczesny kierownik szkoły. Co ciekawe, Wernher Borową uwiecznił na jednej ze swoich grafik.

 

U Wernhera zobaczymy też pałac w Krobielowicach, który również służył za składnicę podczas II wojny światowej. Przechować tam miano bezpiecznie prywatne kolekcje książąt von Blücher-Wahlstatt z Berlina. Krobielowice od 1814 należały do Blücherów. Tytuł księcia oraz pałac wraz z dobrami i kilkoma wioskami otrzymał od króla pruskiego feldmarszałek Gebhard von Blücher, gwiazda Prus, pogromca Napoleona. Po śmierci feldmarszałka w Krobielowicach funkcjonowało nieduże muzeum z pamiątkami osobistymi po bohaterze i trofeami zdobytymi w bitwach z „małym kapralem”. Jednak najcenniejsze rodzinne zbiory – meble i dzieła sztuki – znajdowały się w Berlinie. Grundmann wyraził zgodę na przewiezienie ich na Dolny Śląsk. Jak się okazało, zadanie nie było łatwe. Samochody meblowe, którymi miano przetransportować ładunek, zostały podczas nalotu zniszczone. Dosyć szybko znaleziono jednak rozwiązanie tego problemu. Po skarby Blücherów wysłano ciągnik z napędem dieslowskim oraz samochód meblowy z Kątów Wrocławskich. Aby transport nie jechał w jedną stronę (do Berlina) na pusto, zapakowano do niego meble dla jednej z rodzin, która podczas bombardowania stolicy Rzeszy straciła cały majątek. Ukryte skarby w krobielowickim pałacu były bezpieczne do momentu, kiedy nie pojawili się tam żołnierze radzieccy. Część zbiorów wywieziono (zniknęła między innymi zdobyczna kareta Napoleona), część mebli zniszczono, szabrownicy dopełnili reszty. Po wojnie nie omieszkano nawet spenetrować grobowca feldmarszałka, bezczeszcząc przy tym szczątki Blüchera i pochowanych tam jego krewnych.

O kolejnych skrytkach na terenie powiatu wrocławskiego opowiem w następnej części Wędrownika.

Tekst i zdjęcia: Marta Miniewicz

 

Zdjęcia:

  1. Pałac w Borowej służył jako jedna ze skrytek Grundmanna; widok od strony parku (zdj. Leszek Sulich)
  2. W 1943 roku przez bramę prowadzącą do założenia pałacowego w Borowej wjechały ciężarówki wypełnione skrzyniami, w których znajdowały się miejskie zbiory sztuki, między innymi pochodzące z wrocławskiego ratusza
  3. Skrzynie ze „skarbami” umieszczono w kilku pomieszczeniach na parterze pałacu w Borowej oraz w oficynie
  4. Jedno z pomieszczeń na parterze; baronowa von Kittlitz, która otrzymała kwaterunek w Borowej, w piśmie do starosty powiatu oleśnickiego wyrażała obawy, że duża liczba ciężkich skrzyń zgromadzonych w pałacu może zagrozić bezpieczeństwu jej i innych mieszkańców rezydencji
  5. Do pałacu w Krobielowicach przewieziono z Berlina najcenniejsze dzieła sztuki i meble należące do rodziny von Blücherów
  6. Pałac w Krobielowicach od strony stawu
  7. Wnętrze pałacu; w Krobielowicach znajdowały się pamiątki po feldmarszałku Blücherze
  8. Pałac w Krobielowicach od frontu; do składnic dobra kultury trafiały najczęściej pod osłoną nocy; cała akcja odbywała się przy jak najmniejszej liczbie świadków
  9. Pałac w Krobielowicach na grafice Wernhera

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok