Niedziela, 08 grudnia 2024
Imieniny: Maria, Wirginia, Wirgiliusz
mżawka
4℃
A+
Tłumacz Google

Pałac jak z bajki – Kamień (gmina Długołęka)

Co mógłby ofiarować młodej żonie jeden z najbogatszych XIX-wiecznych magnatów przemysłowych Śląska, posiadający kilkanaście tysięcy hektarów ziemi, kopalnie i huty? Hugo I Henckel von Donnersmarck, bo o nim mowa, był właścicielem około czterdziestu majątków, kilku pałaców i rezydencji magnackich, m.in. pałacu w Nakle i Siemianowicach oraz zamku Wolfsberg w Karyntii, nosił tytuł hrabiego (jego brat Guido otrzymał od cesarza tytuł książęcy), posiadał duże zbiory dzieł sztuki, zbroi rycerskich i dawnej broni. Kochał konie, polowania oraz wystawne uczty. Pierwszej żonie (ożenił się, gdy tylko osiągnął pełnoletność), pięknej hrabiance Laurze – jej urodę można podziwiać na zachowanych portretach – ofiarował zamek Wolfsberg w Karyntii, pięknie położony nad doliną Lavant, nazywaną przez tubylców ziemskim rajem. Renesansową rezydencję kazał przebudować, by wyglądała jak bajkowy średniowieczny zamek. Imieniem żony nazwał też wielką, jedną z najnowocześniejszych na Śląsku hutę żelaza „Laurahütte”; osada przemysłowa, która powstała przy zakładzie, przejęła nazwę od huty. Kobieta dała hrabiemu kilku synów i córkę, którą nazwano po matce… Laura. Ze swą pierwszą żoną hrabia Hugo przeżył prawie czterdzieści lat.

Po jej śmierci, po odbyciu rocznej żałoby, ożenił się ponownie. Chyba nikogo nie zdziwi imię drugiej małżonki, nową panią Henckel von Donnersmarck została bowiem… Laura z domu Kaszonyi. Różnica wieku między hrabią, który miał już lat pięćdziesiąt dziewięć, a dwudziestoczteroletnią Laurą była bardzo duża. Panna młoda miała mniej lat niż jej pasierbowie, jedynie najmłodszy z Donnersmarcków był rówieśnikiem macochy.

Dla swej drugiej żony hrabia zakupił podwrocławski majątek w Kamieniu (dziś w gminie Długołęka).

I choć  znajdował się tam już całkiem wygodny i duży pałac, nie przypadł on do gustu nowym właścicielom. Zatrudnili więc modnego w tym czasie architekta, nauczyciela we wrocławskiej Szkole Budownictwa i Rzemiosł (późniejsza Akademia Sztuk Pięknych) – Karla Lüdeckego, aby zaprojektował dla nich nową letnią podmiejską rezydencję. Lüdecke miał już na swym koncie realizację kilku dużych obiektów na Śląsku, pałaców w Biechowie, Tułowicach i Kopicach. A co ważne, tworzył w ulubionym przez Hugo Donnersmarcka stylu, projektując od nowa lub ubierając już istniejące rezydencje w bajkowy neogotycki kostium. Taki był też, wzorowany na angielskich zamkach, pałac Laury w Kamieniu. Budynek powstał w latach 1864-65, miał dwie wieżyczki od frontu, zimowy ogród i mnóstwo neogotyckich detali. W niedużym parku postawiono oranżerię, a „stary” dwór zaczął pełnić funkcję domu zarządcy dóbr. W ogrodzie wybudowano stajnie. Małżeństwo Donnersmarcków kochało konie. Hrabia mógł się pochwalić osiągnięciami w hodowli, w latach 1859-1862 jego konie zajmowały najwyższe miejsca w gonitwach organizowanych w Baden-Baden i St. Lager. Do wyścigów spoza brytyjskich wysp na derby w Anglii zakwalifikowały się tylko ogiery z jego stajni.

Pałac w Kamieniu miał sporo zalet. Przede wszystkim znajdował się bardzo blisko Wrocławia, w którym Donnersmarckowie nie tylko załatwiali interesy, ale i mogli prowadzić ożywione życie towarzyskie. I, co chyba ważniejsze, sąsiadował z rezydencją księcia oleśnickiego Wilhelma w Szczodrem. Pałac w Szczodrem właśnie rozbudowywano, wzorując się na siedzibie królewskiej w Windsorze. Dwór książęcy, będący miejscem spotkań towarzyskich, wystawnych uczt, „tematycznych” balów i wielkich polowań, przedstawień artystycznych trup teatralnych przyjeżdżających z Wrocławia i spoza Śląska, przyciągał elitę, nie tylko lokalną.

Niewielka wioska Kamień dawała też sposobność odpoczynku od miejskiego zgiełku, a okolica z lasami, łąkami i stawami w Rakowie i Borowej oferowała wspaniałe możliwości konnych przejażdżek.

Mimo wielu zalet Kamienia hrabina pałac sprzedała w 1876 roku. Nie potrzebowała go już, bo mąż cztery lata wcześniej sprezentował jej nową rezydencję. Była wspaniała, kosztowała majątek, w dodatku znajdowała się w stolicy, w samym centrum Wiednia, na wiedeńskim Ringu.

Hugo Henckel von Donnersmarck zgodnie ze swą wolą pochowany został przy pierwszej żonie Laurze w mauzoleum rodowym, niedaleko zamku w Wolfsbergu. Gdy piętnaście lat później w Wiedniu zmarła Laura von Kaszonyi, spoczęła obok męża i jego pierwszej żony.

A jakie były dalsze losy pałacu w Kamieniu? Laura Henckel von Donnersmarck sprzedała dobra w Kamieniu i Mirkowie Adolphowi von Klitzingowi za niecały milion marek. W rękach rodziny Klitzingów Kamień pozostał do końca II wojny światowej. W 1945 roku po pożarze obiekt uległ niewielkiemu uszkodzeniu. Niestety na początku lat 60. XX wieku po kolejnym pożarze ruiny pałacu zostały rozebrane.

Tekst i zdjęcia: Marta Miniewicz, Stowarzyszenie TUITAM

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Kliknij aby zamknąć.Popup
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok