Poniedziałek, 07 października 2024
Imieniny: Mirella, Marek, Sergiusz
pochmurno
8℃
A+
Tłumacz Google

O krowim rogu, sianiu marchewki, niezwykłym kursie i nadzwyczajnych środkach ostrożności, czyli jak narodziło się rolnictwo biodynamiczne

Jeśli chcemy w naszych warzywnych ogrodach coś jeszcze w tym roku dosiać, to najlepiej zrobić to w najbliższy weekend, gdy Księżyc będzie w nowiu. Taką radę wyczytamy z popularnego wśród działkowców kalendarza biodynamicznego. Dowiemy się z niego również, kiedy i jakie rośliny siać, zbierać i suszyć oraz że, na przykład, marchew wysiana przed pełnią Księżyca przynosi najlepsze plony i najbardziej nadaje się do przechowywania. Prekursorem teorii o wzajemnym oddziaływaniu sił kosmicznych i ziemskich oraz ich znaczeniu dla roślin, gleby i zwierząt był dr Rudolf Steiner, który przekonywał o tym gości zgromadzonych na rolniczym kursie w 1924 roku. Dzisiaj, 7 czerwca, mija dokładnie sto lat, gdy w Kobierzycach, w pałacu pod Wrocławiem, Steiner wygłosił pierwszy z całego cyklu wykładów pt. „Podstawy wiedzy duchowej dla powodzenia w rolnictwie”. Z tego powodu Kobierzyce zyskały na świecie miano kolebki rolnictwa biodynamicznego.

Rudolf Steiner, filozof, wizjoner, mistyk, reformator szkolnictwa, przybył do Kobierzyc na zaproszenie właścicieli majątku, hrabiów Johanny i Carla von Keyserlingk. Zarówno gość – twórca antropozofii – jak i gospodarze byli ludźmi nietuzinkowymi. Johanna już jako dziecko, jak twierdziła, odkryła, że posiada dar jasnowidzenia. Interesowała się ezoteryką i rozwojem duchowym bardziej niż światem zewnętrznym, w którym nie była rozumiana przez swych trzech braci, matkę i despotycznego ojca – współwłaściciela olbrzymiej cukrowniczej spółki „vom Rath, Schoeller & Skene”. W 1918 roku, gdy hrabina już jako dojrzała kobieta, mężatka i matka dwóch synów, spotkała się ze Steinerem, po długiej rozmowie o swym duchowym rozwoju całkowicie poddała się wpływom antropozofii. Rudolf Steiner został jej mistrzem i przewodnikiem duchowym. Dla męża hrabiny, Carla Wilhelma Keyserlingka, dyrektora zarządzającego podwrocławskimi majątkami ziemskimi (liczącymi około piętnastu tysięcy hektarów, na których zatrudniano tysiąc pracowników) należącymi do rodzinnej spółki cukrowniczej na Klecinie, Steiner był prawdziwym autorytetem i to nie tylko w sprawach rolnictwa. Za namową filozofa małżeństwo przeprowadziło się w 1920 roku z Kleciny do pałacu w Kobierzycach i kilka lat później zaprosiło do siebie ponad sto osób, które przez kilka dni uczestniczyły w rolniczym kursie prowadzonym przez ich mistrza. Słuchaczami wykładów byli nie tylko okoliczni rolnicy. Na parterze pałacu, w dużym salonie, codziennie o jedenastej rano zbierali się zwolennicy Steinera, artyści, pisarze, dziennikarze, naukowcy, osoby szukające niezwykłych wrażeń. Filozofa i okultystę otaczała bowiem atmosfera niesamowitości. Goście pochodzili z kilku krajów (z Niemiec, Austrii, Polski, Szwajcarii, Francji i Szwecji). Większość osób dojeżdżała do Kobierzyc specjalnym składem pociągu z Wrocławia. Podczas wykładów przedsięwzięto specjalne środki ostrożności, gdyż Steiner już wcześniej doświadczył napaści prawicowych bojówek. Małżeństwu Steinerów gospodarze oddali na czas kursu własną sypialnię na piętrze pałacu, a sam hrabia pełnił funkcję osobistego ochroniarza swego gościa i uzbrojony w pistolet czuwał w nocy pod drzwiami nad jego spokojnym snem.

Podczas ośmiu wykładów Steiner przekonywał rolników, że gospodarstwo należy traktować jak indywidualny organizm o zamkniętym obiegu materii (funkcjonujący w oparciu o własne nawozy i pasze). Filozof dyktował rolnikom podstawy płodozmianu, kompostowania, nawożenia i hodowli krów. Namawiał do uprawy ziemi bez użycia sztucznych nawozów. Odkrywał przed słuchaczami „największą tajemnicę”, jaką jest użyźnienie gleby zgodnie z naturą, układem ciał niebieskich i wiedzą duchową. Część wywodów filozofa mogła budzić kontrowersje, jak chociażby sposoby nawożenia gleby z zastosowaniem krowiego rogu czy zwalczania szkodników. Chcąc uzyskać nawóz, należało wypełniony krowimi odchodami krowi róg zakopać na pewien czas w ziemi, aby gnój w rogu ściągnął całą astralną energię ze swego otoczenia. Żeby pozbyć się pędraków, które atakowały ziemniaczane bulwy, należało pędraka wysuszyć i spalić, gdy Słońce znajdowało się w znaku Koziorożca – według Steinera taka konstelacja osłabiała robaki – i na koniec uzyskanym proszkiem posypać pole. Bydło, na które od strony ogona oddziałuje Wenus, Merkury i Księżyc, należało eksponować na światło Księżyca.

Jeszcze podczas kursu mający gruntowne wykształcenie rolnicze „żelazny hrabia” Keyserlingk, jak nazywał gospodarza sam Steiner, założył w Kobierzycach Eksperymentalny Krąg Antropozoficznych Rolników. Zadaniem grupy właścicieli majątków ziemskich było eksperymentowanie w uprawie ziemi i hodowli bydła według wskazówek Steinera. Dopiero po zbadaniu efektów wiedza zdobyta podczas kursu rolniczego miała zostać, zgodnie z sugestią filozofa, rozpowszechniona.

Nauki Steinera dotyczące uprawy ziemi i hodowli bydła wciąż mają gorących zwolenników. W czterdziestu trzech krajach, w około czterech tysiącach gospodarstw na stu trzydziestu tysiącach hektarów stosuje się rolnictwo biologiczno-dynamiczne. Kalendarze biodynamiczne oparte na teorii o „kosmicznym” oddziaływaniu na urodzajność ziemi są popularne wśród działkowców, nawozy „wyprodukowane” w krowim rogu używane są w niektórych gospodarstwach, np. przy uprawie winorośli, a uprawa bez wykorzystania nawozów sztucznych jest podstawą rolnictwa ekologicznego.

 

Tekst i zdjęcia: Marta Miniewicz, Stowarzyszenie TUITAM

 

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok