Wtorek, 08 października 2024
Imieniny: Brygida, Pelagia, Marcin
słonecznie
16℃
A+
Tłumacz Google

Co nam śpiewa na wiosnę, czyli wstęp na koncert bez ograniczeń

Tym, którzy oglądali serial „Czterej pancerni i pies”, kos, śpiewak nad śpiewakami, może kojarzyć się z głównym bohaterem filmu – Jankiem Kosem, który popisywał się umiejętnością melodyjnego gwizdania. I choć chłopak rzeczywiście miał talent, to doścignąć kosa w śpiewie nie jest łatwo.

A to nie jedyny wybitny ptasi wokalista, którego możemy posłuchać za oknem. Nasze przydomowe ogródki rozśpiewały się właśnie na dobre. To świetny moment na obserwację ptaków, bo niektóre tak się zapamiętują podczas wykonywania skomplikowanych arii, że zapominają o niebezpieczeństwie i można do nich podejść całkiem blisko.

Wróćmy na chwilę do kosa. Jego nazwa pochodzi prawdopodobnie od sposobu poruszania się, czyli lotu koszącego. Pióra samca mają odcień słonecznej czerni (tak w dosłownym tłumaczeniu brzmi nazwa gatunku w języku duńskim – „solsort”). Wyróżnia go też pomarańczowy dziób i tego samego koloru obrączka wokół ciemnych tęczówek. Kosa najczęściej można usłyszeć rankiem i wieczorem, jego głos jest donośny i melodyjny. Siada zazwyczaj na czubku wysokiego drzewa i… śpiewa. Ma w swoim repertuarze niezliczoną liczbę piosenek, w dodatku potrafi naśladować dźwięki innych ptaków, dlatego słuchając kosa, nudzić się nie można. Swymi popisami samiec wabi samicę i jednocześnie informuje rywali, że miejsce jest już zajęte. Skalą głosu i czystością dźwięku dorównuje innemu ptakowi należącemu do rodziny drozdowatych, którego nie bez kozery nazwano śpiewakiem.

 

Wymówienie nazwy innego ptaka, którego z łatwością usłyszymy w ogródku wiosną, obcokrajowcom może sprawić sporo trudności. W jego nazwie sąsiadują ze sobą aż cztery spółgłoski. Chodzi o szczygła, jednego z bardziej kolorowych ptaków w naszym ogródku. I choć mniejszy jest od wróbla, łatwo go zauważyć, bo intensywnie czerwona „maska” na twarzy nadaje mu wygląd miejscowego rabusia. Czerwień maski kontrastuje z bielą policzków i czarną główką, grzbiet szczygieł ma beżowy, żółte lusterko na skrzydłach, biały kuperek i czarny ogonek. A jak śpiewa? Nazwa tego ptaka to wyraz dźwiękonaśladowczy, gdyż szczygli samiec w pobliżu gniazda wykonuje długie, urozmaicone, szczebiotliwe muzyczne utwory, w których usłyszymy powtarzające się: „Diglit, szczyglit, szygeli”.

 

Głównym bohaterem wiersza Jana Brzechwy pt. „Ptasie plotki” jest zięba. Ptak-śpiewak, siedząc na dębie, rozpacza: „Na pewno dziś się przeziębię! / Dostanę chrypki, być może, / Głos jeszcze stracę, broń Boże, / A koncert mam zamówiony / W najbliższą środę u wrony”. Powiedzmy sobie szczerze, odwołanie ziębich koncertów za oknem byłoby niepowetowaną stratą, bo samiec zięby jest wokalistą wybitnym! Potrafi w ciągu dnia zaśpiewać aż dwa tysiące razy: „Ci-ci-cit-cit-tjut-tjut-tjuttjuttjutju-citirjit”, libretto to przetłumaczono na ludzki język jako: „Cze-kaj-cze-kajcośzrobiła-a widzisz?”. Łatwo tego śpiewaka wielkości wróbla wypatrzyć, bo to kolorowy ptaszek, ma dwie charakterystyczne białe pręgi na skrzydłach, szarą czapeczkę, czarne czoło, czerwonoceglaste policzki oraz pierś i podgardle różowe. Wyjaśnijmy jeszcze, czy zięba rzeczywiście podatna jest na przeziębienia? Otóż coraz częściej  samce pozostają u nas na zimę i z poświęceniem, często „zziębnięte” bronią swego terytorium.

 

Umiejętnościami wokalnymi i słuchem muzycznym szpaka zachwycał się sam Wolfgang Amadeusz Mozart. Podobno jego szpak, zadziwiając kompozytora, potrafił wyśpiewać fragment koncertu fortepianowego. Ten popularny u nas ptak nie ma bowiem sobie równych w naśladowaniu dźwięków. Krążą legendy, że szpaki potrafią udawać dźwięk trąbki, skrzypiących drzwi, gwizd czajnika, głos innych ptaków, szczególnie wilgi, a nawet ludzką mowę. Ich własny śpiew to melodyjny gwizd i kląskanie. Zdecydowanie warto poobserwować je w okresie godowym, gdyż wtedy są wyjątkowo piękne, mają żółte dzioby i czerwone nogi, a upierzenie samców mieni się w promieniach słońca kolorami tęczy.

 

Gdy piszę ten tekst, za moim oknem słychać sikory, co jakiś czas szyderczym śmiechem odzywa się dzięcioł, gołębie próbują zagłuszyć innych swym donośnym gruchaniem, a mazurki i wróble ćwierkają natarczywie, ukrywając się pomiędzy gałęziami jednego z krzewów. Kowalik swymi wysokimi dźwiękami świdruje w uszach i chyba usłyszałam trzeszczący śpiew kopciuszka. Może już dziś wieczorem usiądzie wysoko na drzewie i występ specjalnie dla mnie da drozd śpiewak. W imieniu ptaków zapraszam wszystkich na bezpłatne koncerty, odbywać się będą przez niemal całą wiosnę, wystarczy otworzyć okno.

Tekst i zdjęcia (wszystkie wykonane w przydomowym ogrodzie): Marta Miniewicz, Stowarzyszenie TUITAM

 

Zdjęcia

  1. Pleszka
  2. Śpiewak
  3. Kulczyk
  4. Zięba
  5. Szczygieł
  6. Wróbel
  7. Sierpówki
  8. Szpak
  9. Kos

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok