Piątek, 26 kwietnia 2024
Imieniny: Maria, Marcelina, Marzena
słonecznie
5℃
A+
Tłumacz Google

„Wiosna, panie sierżancie!”, czyli na tropie wiosny

Wiosna astronomiczna rozpoczyna się już jutro, 20 marca, kalendarzowa zaś dzień później. A czy w przyrodzie rzeczywiście widać już i słychać wiosnę? Owszem. Jeśli ktoś nie zauważył, melduję, że hektary lasów w dolinie Odry i nad Bystrzycą pokryte są łanami kwitnących przebiśniegów. To chyba najbardziej rozpoznawalne zwiastuny wiosny i symbol budzącej się do życia przyrody. Dawniej te skromne, ale piękne kwiaty nazywane były gładyszkami, czyli przystojniakami. Łacińska nazwa Galanthus nivalis odnosi się do białego koloru listków okwiatu (gala to mleko, anthos to kwiat) oraz pory kwitnienia (nivalis znaczy ośnieżony).

Ludowa opowieść tłumaczy, skąd wzięły się przebiśniegi. Podobno gdy Adam i Ewa cierpieli z powodu głodu i zimna po wygnaniu z raju, anioł tchnął w nich nadzieję, zapowiadając nadejście wiosny. Niebiańska istota zamieniła płatki śniegu spadające na ziemię w delikatne, skromne, białe kwiaty. Dzwonkowate listki okwiatu swym kształtem miały przypominać łzy ronione przez Ewę.

Śnieżyczka przebiśnieg znajduje się w logo Parku Krajobrazowego „Dolina Bystrzycy”. Nic w tym dziwnego, bo w nadbystrzyckich lasach rosnących na terenie gmin Mietków i Kąty Wrocławskie zobaczyć możemy kobierce przebiśniegów. Ich polska nazwa wskazuje, że pojawiają się bardzo wcześnie, „przebijając się przez śnieg”, i rzeczywiście możemy je często spotkać już pod koniec lutego lub na początku marca. Nawet w gęstym lesie nie brakuje im wtedy światła i słońca, kwitną bowiem, zanim na drzewach pojawią się pierwsze liście. 

Już od kilku tygodni kwitnie leszczyna, a niedawno na pędach wierzby iwy pojawiły się żeńskie i męskie kwiaty, czyli puszyste kotki o metalicznym połysku. W naszej tradycji z bazi przygotowuje się wielkanocne palmy. W medycynie ludowej polecano połykanie wierzbowych kotków (szczególnie gdy były już poświęcone), ponieważ wierzono, że są świetnym lekarstwem na ból gardła i wpływają na naturalną odporność organizmu. Wierzba była dawniej bardzo popularną rośliną leczniczą, już od starożytności korę wierzbową stosowano między innymi jako środek napotny i przeciwgorączkowy.

Wierzbowe gałązki, w których zaczęły już krążyć soki, są wczesnowiosennym przysmakiem bobrów. Dlatego spacerując wzdłuż brzegów i starorzeczy Odry, Bystrzycy, Oławy, Widawy i Ślęzy, wyglądajmy śladów tych największych żyjących u nas gryzoni. Bobry zimę spędzają w większości w żeremiach, w głównej komorze, gdzie temperatura nie spada poniżej zera. Wczesną wiosną wychodzą na ląd w poszukiwaniu świeżego pożywienia. Pokarmem tych roślinożerców jest kilkadziesiąt gatunków roślin. Za pomocą swych potężnych siekaczy potrafią ściąć naprawdę duże drzewo. W tym roku w wielu miejscach nad Bystrzycą zauważyłam świeże ślady bobrzych zębów.

Żeby usłyszeć wiosnę, wystarczy czasem otworzyć okno lub wybrać się na spacer. Wczoraj podczas naprawdę krótkiej przechadzki słyszałam i widziałam co najmniej kilkanaście gatunków ptaków. Na drzewach szaleją dzięcioły, których śpiew brzmi raczej jak rechotliwy śmiech niż miła dla ucha melodia; bardzo aktywne są kowaliki, które zdradzają, gdzie akurat siedzą, swoim przypominającym ostry gwizd śpiewem. Panowie zięby, dzwońce, sikory bogatki i modraszki, kosy i szpaki wyraźnie szukają pary i rozpoczęli swe trele.

 

P.S. Ci, którzy nie znajdą teraz czasu na podziwianie przebiśniegów, niech się nie martwią. Już niedługo w lasach pojawią się łany kwitnącego niedźwiedziego czosnku (w runie leśnym widoczne są zielone liście) oraz przepiękne leśne polany zawilców gajowych.

 

Marta Miniewicz, Stowarzyszenie TUITAM

Galeria zdjęć

powrót do kategorii
Poprzednia Następna

Pozostałe
aktualności

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Ok